poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Garden pizza czyli ogród smaków!


W ostatnią sobotę przyszła nam ochota na pizzę. Cały czas byłam przekonana, że jedziemy do Metropolitany na Rondzie Mogilskim ale kiedy już dojechaliśmy okazało się, że jesteśmy w Garden Pizza na Konopnickiej 11. Ach, co to była za pizza!
Zaniepokoiłam się jeszcze przed wejściem z daleka widząc (a nie miałam okularów) grupkę ludzi stojącą na ulicy. Jak się okazało kilka minut później niepokój ten był całkiem uzasadniony. Pani kelnerka przywitała nas z uśmiechem na ustach i tekstem: "Zapraszamy, mamy wolny stolik... ale na pizze trzeba czekać 50 minut, gdyż właśnie dorzucamy do pieca". Mąż, który zwykle jest milion razy bardziej głodny niż ja zadecydował, że czekamy. Szukaliśmy miejsca w ogródku, ale okazało się, że takiego w ogóle nie ma. Jest za to weranda, ale okupowana przez tłumy. Siedliśmy przy wolnym stoliku w lokalu i poczuliśmy się jak w jakimś starym mieszkaniu. Ufff dobrze, że na ścianie wisiała mapa Włoch.
Zaraz potem przed naszymi oczami pojawiło się menu. Były tam przystawki i sałatki, ale szybko je ominęliśmy i z zapałem zaczęliśmy przyglądać się pizzom. Wybraliśmy Parmę Arugulę z szynką parmeńską, rukolą i parmezanem. Czekaliśmy na nią rzeczywiście 50 minut, ale warto było. Pizzowe ciasto jest chrupiące i pełne ziół, nie za suche. Sos pomidorowy gęsty i kwaskowaty. Dodatki nie oszukiwane i świeże. Myślałam, że nie damy rady zjeść całej, ale (wstyd się przyznać bo zamówiliśmy dużą) wspólnymi siłami udało nam się! W lokalu są też desery i ogromny wybór piw, ale nie chcieliśmy psuć sobie smaku. Wychodząc oboje zatęskniliśmy za słoneczną (i jakże smaczną!) Italią. Wrócimy tam jeszcze! tzn do Włoch i do Garden Pizzy również.
Menu i ceny można sprawdzić na: http://www.pizzagarden.pl ale najlepiej udać się tam niezwłocznie i osobiście oglądnąć wypiekające się w piecu przysmaki. To jest chyba najlepsza pizza jaką do tej pory jedliśmy w Krakowie...ciekawe czy znacie jeszcze lepszą pizzerię?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz