A można w Dyni na Krupniczej, już od 10 zł zestaw studencki złożony z kanapki z szynką (bez masła sic!), kubka kawy śniadaniowej i soku pomarańczowego. Większe łakomczuchy wybiorą zapene zestaw łasucha z marmoladą i czekoladą, zestaw panieński ze śmietankowym serem i warzywami, zestaw marynarski (mój ulubiony chyba) z dwoma pastami, tuńczykową i jajeczną oraz serem. Są też zestawy na ciepło np jajcarski z bekonem albo angielski (ogromny) z jajkami, kiełbaskami i fasolką w sosie pomidorowym. Możemy też samodzielnie komponować śniadanie wybierając np omlet na słodko i kawę albo jogurt z owocami i ciastko.
Bardzo smaczne te Dyniowe śniadania, w lokalu ładny wystrój a w ogródku śpiew ptaków i kwiaty ucieszone promieniami słońca. W Dyni przeszkadza mi tylko fakt, że obsługa nie zawsze staje na wysokości zadania. Dwa tygodnie temu po 15 minutach oczekiwania na możliwość złożenia zamówienia stwierdziliśmy, że zaraz umrzemy z głodu i przeszliśmy dosłownie na drugą stronę ulicy do Mięty. Ale o tym, czy to był dobry wybór, już w następnej notce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz